Nareszcie porządnie się wysypiamy. Idziemy na amerykańskie śniadanie do hotelowej restauracji a potem zostawiamy bagaże w recepcji i jedziemy motorkami zwiedzić katedrę w dzielnicy Rubaga. Jest ona poświęcona męczennikom ugandyjskim, który ponieśli męczeńską śmierć z rąk oprawców króla Kabaka Mwanga II, gdy nie chcieli się wyrzeć chrześcijańskiej wiary. Wracamy do hotelu, zabieramy bagaże i motorkami jedziemy do Usafi Taxi Park, skąd odjeżdżają matatu do Entebbe.
Wysiadamy w Entebbe przy bankomacie, wypłacamy pieniądze i motorkami dojeżdżamy do Nakiwogo, skąd odpływają promy firmy Earth Wise na Ssese Islands. Początkowo chcieliśmy płynąć z Kampali, ale okazało się, że promy tej firmy już stamtąd nie kursują. Robimy jeszcze owocowe zakupy na miejscowym targu, Przemek je rolexa i punktualnie o 14:00 wypływamy na wyspy.
Po około 2 godzinach dopływamy do jakiejś wyspy, na której kolejne osoby dosiadają się na prom. Po 17:00 jesteśmy na miejscu. W porcie witają nas przedstawiciele prawie wszystkich hoteli na wyspie. Decydujemy się na Ssese Island Beach Hotel, który daje nam dobrą zniżkę i dowozi nas samochodem do swojego hotelu. Na miejscu podwyższają nieładnie cenę z 70000 na 80000 za noc ze śniadaniem, ale mimo to zostajemy tam. Zamawiamy też dobrą kolację i oglądamy zachód słońca. Wieczorem oglądamy na komputerze francuską wersję Oskara i Pani Róży.