<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2014-06-24 Gisenyi – Musanze – Kisoro

Rano Przemek idzie na internet a potem razem jeszcze raz idziemy na plażę, która rano jest ładnie oświetlona. Po spacerze zabieramy nasze plecaki i jedziemy na dworzec autobusowy, gdzie łapiemy autobus do Musanze. Ten dworzec jest dość dziwny. Od razu po przyjeździe zlatuje się duża grupa naganiaczy i każdy mówi co innego. Dlatego najlepiej samemu przejść się do autobusów i popytać gdzie jadą. Ważne jest też czy w autobusie siedzą ludzie, bo to oznacza, że autobus rzeczywiście za niedługo odjedzie. Po dojeździe do Musanze przesiadamy się do minibusów jeżdżących do granicy. Tu pierwszy raz płacimy zawyżoną cenę za przejazd (miejscowi płacą 500 a my 1000 franków). Godzimy się na to, bo mamy duże plecaki i dodatkowo za parę złotych nie chce nam się już szarpać. Przed granicą wymieniamy pozostałe franki na ugandyjskie szylingi (tu również próbują nas oszukać, ale się nie dajemy). Przelicznik jest całkiem dobry a dodatkowo od razu możemy zapłacić za granicą za przejazd do Kisoro.



Plaża nad jeziorem Kivu oraz granica rwandyjsko-ugandyjska


Przekraczanie granicy jest wyjątkowo łatwe jak na kraje afrykańskie. Jedynym novum jest konieczność zameldowania się najpierw na posterunku policji po stronie ugandyjskiej, gdzie policjant spisał nasze dane i dał nam świstek papieru, z którym dopiero można się udać do biura imigracyjnego. Tu sympatyczna pani wbija nam ładną wizę. Do Kisoro decydujemy się jechać taksówką (25000), bo mamy dużo bagażów. Taksówkarz zabiera nas też najpierw do biura UWA, w którym decydujemy się na trekking na Sabinyo w Mgahinga Gorilla National Park. Pierwotnie planowaliśmy zrobić Batwa trial, ale opisy w przewodniku nas skutecznie zniechęciły. Jedziemy do Graceland Motel na nocleg, umawiamy się z taksówkarzem na dowóz następnego dnia rano do parku, zamawiamy jedzenie w motelu. Tempo – jak zresztą wszędzie w Afryce – mają zawrotne. Cały posiłek zajmuje min. 1,5 h. Później idziemy do kafejki internetowej, wypłacamy pieniądze w Stanbic Banku i robimy zakupy na następny dzień.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>