<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2014-02-05 Bariloche -> Ancud

Taksówką podjeżdżamy na dworzec autobusowy w Bariloche, skąd odjeżdżają autobusy dalekobieżne. Nasz jedzie do Puerto Montt. bo nie ma bezpośrednich do Chiloe. Prawie cały autobus zapełniony jest turystami. Pogoda jest bardzo zmienna, raz pada, raz świeci słońce. Na granicy okazuje się, że nie wpisali nas do komputera jak ostatnio wjeżdżaliśmy do Argentyny i musimy czekać na zgodę kierowniczki na wbicie pieczątki wyjazdowej. Na szczęście nie mamy większych problemów poza odstaniem swojego. Po drodze mijamy wodospady i wielkie połacie łąk, na których pasą się dorodne krowy.



Przeprawa promowa oraz miniatury kościołów


W Puerto Montt okazuje się, że na autobus do Castro musielibyśmy czekać aż 3 godziny a zaraz odjeżdża autobus do Ancud, więc zmieniamy plany i najpierw postanawiamy odwiedzić to miejsce. Po drodze mamy przeprawę promowa, Chiloe to wyspa i taki klimat na niej właśnie czuć. Zatrzymujemy się w hostelu 13 lunas na przeciwko dworca, który z całego serca możemy polecić. Jeden z lepszych, w jakich w tej podroży się zatrzymywaliśmy. Zarówno w hostelu jak i w mieście sprzedają wycieczki do kolonii pingwinów, najtaniej jest w biurze podroży na dworcu i tam kupujemy nasza wycieczkę. Idziemy do muzeum Centro de Visitabtes Inmaculada Conception, gdzie możemy we wnętrzu odnowionego kościoła zobaczyć najpiękniejsze miniatury kościołów Chiloe, z których wyspa słynie. Jest po południu, więc słońce ładnie przebija przez witraże. Można tu także wejść na wieżę, co w pozostałych, czynnych kościołach nie jest możliwe.



Plaża przy forcie San Antonio i curanto (lokalne danie)


Idziemy na spacer po mieście wzdłuż wybrzeża, do fortu San Antonio i na plażę, która mieści się na jego tyłach. Robimy zakupy w markecie Unimarc i idziemy na kolacje do polecanej restauracji Kuranton. Ja zamawiam lokalne danie curanto a Przemek rybę. Jak nam przynoszą to jestem zaskoczona, bo moim daniem spokojnie najadłyby się dwie osoby. To danie składa się z różnych rodzajów mięs (golonka, kiełbasa, kurczak) i owoców morza (dwa rodzaje wypasionych muszli). Do tego ziemniaki, placek ziemniaczano-mączny i trzeci taki jakby z kaszy manny. Nie jestem w stanie skończyć swojego dania nawet z Przemka pomocą.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>