<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2011-10-26 Opuwo -> Otjitotongwe (5263 km)

Po pozytywnych doznaniach z dnia wczorajszego postanawiamy odwiedzić kolejne plemię mieszkające w okolicy, czyli Herero. Kobiety z tego plemienia noszą wiktoriańskie suknie oraz nakrycia głowy w kształcie rogów. Bardzo śmiesznie dla nas wyglądają murzynki przystrojone w suknie, w których chodziło się w Europie sto lat temu. Oprócz ubioru duże wrażenie zrobiły na nas metody przechowywania żywności, a szczególnie mięsa. Ponieważ nie ma tu prądu, nie ma też lodówek, więc aby mięso było jadalne przez dłuższy czas jest suszone. To akurat robi się także w Europie np. z szynką szwarcwaldzką. Jednak zdziwiło nas miejsce suszenia, którym były pobliskie drzewa i krzaki. W skrócie, każde drzewo w tej wiosce wyglądało jakby rosło na nim mięso. Oczywiście pod koniec naszej wizyty przynieśliśmy prezenty zakupione wcześniej w supermarkecie. Jeszcze przed naszym odejściem kobiety zaczęły dzielić przyniesione przez nas produkty. Cieszyły się dużo więcej niż Himba, bo pewnie turyści zaglądają tu bardzo rzadko.



Wioska Herero oraz gepard w Otjitotongwe.


Opuwo żegnamy zatrzymując się przy ogromnym, trzymetrowym kopcu, który utworzyły termity i których są tu setki. Po dwóch godzinach dojeżdżamy do Otjitotongwe, gdzie zatrzymujemy się na kempingu przy farmie z gepardami. W cenie noclegu jest głaskanie oswojonych gepardów oraz oglądanie karmienia dzikich gepardów. Około 15:00 rozpoczyna się przygoda. Na początku jedziemy z innymi turystami do oswojonych gepardów, gdzie gepardy chodzą między ludźmi bez żadnego zabezpieczenia. W Tajlandii głaskaliśmy tygrysy, ale podchodziliśmy do nich po kolei, w ciszy, od tyłu, asekurowani przez kliku strażników. Tu jest tylko jedna osoba, ale gepardy urodziły się w niewoli i od początku mieszkają z ludźmi jak koty.



Karmienie dzikich gepardów.


Po głaskaniu gepardów jedziemy do innej części, gdzie dookoła naszych dwóch samochodów schodzą się dzikie gepardy. Są karmione codziennie o tej samej godzinie, więc niektóre czekają na nas już przy bramie. Karmienie polega na wyrzuceniu sztuki mięsa w górę. Sztuka mięsa jest łapana przez najsprytniejszego geparda, który ją zabiera w spokojne miejsce i konsumuje. Inne gepardy mają szansę na kolejną sztukę mięsa. Ponieważ ilość gepardów jest znana, każdy gepard dostanie swoją część.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>