Po przebudzeniu oglądamy przepiękne widoki na pobliskie góry wraz z Spitzkoppe. Każde miejsce kempingowe ma przydzielone polowe ubikacje i stoły, których styl przypomina dziki zachód. Po śniadaniu ruszamy do Cape Cross, gdzie znajduje się jedna z największych kolonii fok w Afryce. Fok są tysiące i można do nich podejść bardzo blisko, niektóre prawie można dotknąć. Nazwa przylądka pochodzi od krzyża, który portugalscy żeglarze postawili tutaj ponad 500 lat temu.
Żegnając foki jedziemy oglądać malowidła Buszmenów w górach Brandenberg. Najsławniejszym malowidłem jest White Lady, przedstawiającą osobę z łukiem i strzałą, którą obecnie uważa się za mężczyznę, a dokładniej za chłopca z plemienia San, który jest pomalowany na biało, co było częścią ceremonii inicjacji.