W Margao mieliśmy być około 9:00, ale dojeżdżamy dopiero około południa. Następnie jedziemy krótkodystansowym autobusem do Palolem, co trwa około godziny. Idziemy na plażę i po oglądnięciu kilku domków wybieramy jeden przy samej plaży, z widokiem na morze i w dobrej cenie. Chcemy tu zostać pięć nocy, więc wybór domku jest ważny zarówno dla samopoczucia jak i portfela.
Plaża w Palolem jest szeroka i rosną przy niej wyjątkowo ładne i fotogeniczne palmy. Nie przywykliśmy jedynie do widoku krów stojących lub leżących na plaży. Przy plaży ciągną się hotele składające się z kilkunastu lub kilkudziesięciu małych domków. Prawie każdy hotel ma swoją restaurację, a niektóre po zachodzie słońca wystawiają stoliki na plaży.