<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2010-11-11 Mumbai -> Margao

Po śniadaniu udajemy się do Gateway of India, łuku tryumfalnego, spod którego odpływają łódki na Elephanta Island. Dopłynięcie do wyspy zajmuje nam około godzinę. Po drodze widzimy platformy naftowe, statki marynarki wojennej oraz wielkie statki kontenerowce. Z oddalonej przystani można za 10 Rp podjechać mają kolejką spalinową do wyspy, co było dobrym pomysłem w przedpołudniowym upale.



Po prawej: Hotel Taj Mahal oraz Gateway of India, po lewej kolejka spalinowa.


Po wejściu kilkuset schodami płacimy wstęp i rozpoczynamy zwiedzanie. Ciekawa jest jedynie największa jaskinia numer 1, w której znajduje się wiele dobrze zachowanych posągów. Szczególnie podoba nam się posąg Sadhashivy, składający się z trzech jednakowych głów, każda skierowana w inna stronę świata. Reszta jaskiń jest prawie pusta a w ostatniej, otwartej jaskini numer 5 pasie się krowa. Bardzo ciekawa ochrona zabytku znajdującego się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.



Posąg Sadhashivy oraz łódka, którą się płynie na Elephanta Island.


Po powrocie do Mumbaju zwiedzamy pieszo zabytkowe ulice przechodząc m.in. obok Prince of Wales Museum, High Court, University of Mumbai, St Thomas Cathedral and Victoria Terminus. O 17:00 wyjeżdżamy nocnym autobusem (kuszetki) na Goa. Okazuje się, że autobus jedzie po wszystkich dzielnicach Mumbaju i zabiera pasażerów. Ponieważ jest to jedno z największych miast na świecie mija ponad dwie godziny zanim wyjeżdżamy z samego Mumbaju. Miejsca leżące są trochę za krótkie (175-180 cm) i trochę za wąskie jak na dwie osoby, jednak i tak dużo bardziej wygodne do spania niż zwykłe siedzenia. Około 23:00 mamy dwudziestominutowy postój na kolację.



High Court oraz Victoria Terminus.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>