Rano wychodzimy w kierunku Lobuche, które jest przedostatnią miejscowością na szlaku EBC. Droga jest łatwa, z wyjątkiem jednego stromego podejścia. Przed Dughlą oglądamy Periche, które leży kilkaset metrów niżej. Nad Periche rozciągają się piękne, ośnieżone wierzchołki Taboche Peak (6367m) i Cholatse (6335m).
Po drodze zatrzymujemy się na herbatę w Dughli (4620m). Jesteśmy już tak wysoko, że już nawet nie ma kosodrzewiny. Do Lobuche (4910m) dochodzimy o 12:15 i dostajemy ostatni wolny pokój. Są jeszcze tylko wolne pokoje w drogim hotelu za 18$, gdzie muszą zatrzymać się nasi znajomi Anglosasi. Dowiadujemy się też, że Amerykanie źle się czują z powodu choroby wysokościowej i postanawiają nie wchodzić dalej.