Mieliśmy lecieć dzisiaj od razu do Hawany, ale pani z biura zadzwoniła (jeszcze w Polsce), że lot został odwołany i zaproponowała wylot następnego dnia. W ten oto sposób spędzamy jeden dzień na Jamajce, który przeznaczyliśmy na zwiedzenie stolicy.
Budzimy się szybko - nie przestawiliśmy się jeszcze na lokalny czas – i przed 8 jedziemy do centrum miasta. Oglądamy anglikańską katedrę, następnie idziemy nad morze. Następnie zwiedzamy muzeum monet i pieniędzy w banku narodowym (za darmo, warto), centrum kultury afrykańskiej (za darmo, kilka eksponatów z Afryki jak maski i instrumenty ludowe oraz biblioteka) oraz galerię narodową. Następnie jedziemy autobusem nr 500 na główny dworzec, gdzie przesiadamy się do autobusu nr 900, który zawozi nas pod muzeum Boba Marley’a. W środku ekspozycja jego albumów oraz rzeczy osobistych, a na koniec krótki film o nim samym (czas zwiedzania: 1 h). Można robić zdjęcia z zewnątrz. Następnie idziemy do Devon House- kolonialnego domu, w którym można podziwiać ładne wnętrza i zabytkowe meble. Dom leży na terenie zadbanego ogrodu i właśnie kończyli jego odnawianie na zewnątrz.