Po śniadaniu jedziemy marszrutą do Tbilisi. Po drodze mijamy Ananuri, w którym znajduje się bardzo fotogeniczna cerkiew położona nad jeziorem. Z Tbilisi kolejną marszrutą trafiamy do Mtsheta. Jest to dawna stolica i jedno z najważniejszych historycznie miast w Gruzji. Miasto z kościołami można zwiedzić przez 2-3 godziny, ale postanawiamy tu zostać, zmęczeni podróżowaniem. Nocleg znajdujemy przez informację turystyczną. Następnie zwiedzamy malutką cerkiew a później katedrę. Katedra w środku jest bardzo ciekawa, ładniejsza niż wiele innych cerkwi w Gruzji. Chcemy jeszcze zobaczyć cerkiew Jvari, która znajduje się na wzgórzu widocznym w oddali. Długo targujemy się z taksówkarzem, żeby tam pojechać. Na miejscu spotykamy młodą parę. Wygląda na to, że w Gruzji jest zwyczaj nawiedzania ważnych świątyń w okolicy przez młode pary w celu uzyskania szczęścia, błogosławieństwa na dalsze życie. Po powrocie gospodyni, u której się zatrzymaliśmy mówi, że szkoda było pieniędzy żeby jechać do Jvari, bo przecież z jej werandy też dobrze tą cerkiew widać.