Rano idziemy na bazaar, skąd jedziemy starym rosyjskim autobusem (jak czołg) do Kisz. Na pieszo idziemy do Albanian Church, który jest tam najważniejszym zabytkiem. Następnie wracamy do Szeków, gdzie zwiedzamy Pałac Khana, który był dla mnie najciekawszym miejscem w Azerbejdżanie. W środku można oglądać piękne arabskie malowidła i witraże. O 16:30 wyjeżdżamy w stronę gruzińskiej granicy. Na nocleg zatrzymujemy się w miejscowości Zaqatala w hotelu o tej samej nazwie. Tańsze hotele nam nie odpowiadały a ten miał wyjątkowo ładne, nowe pokoje. Naprzeciw tego hotelu znajduje się restauracja z bardzo dobrym jedzeniem, w której zjedliśmy kolację. Zwiedziliśmy także pobliski meczet.