<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2007-08-20 Moni->Keli Mutu->Moni->Bajawa

Wyjeżdżamy O 4:30, żeby na Keli Mutu być przed wschodem słońca. Z parkingu idziemy około pół godziny na główny punkt widokowy. Po wschodzie słońca chmury odsłaniają się tylko na 5 minut i widzimy dwa jeziorka, turkusowe i brązowe. Czekamy z innymi turystami, ale pogoda jest kiepska. Idziemy w dół, nad klif, przy którym jest turkusowe jezioro. Widok jest lepszy niż z punktu widokowego, ale żadnych rewelacji. Większość turystów już zrezygnowała i wróciła na parking. Gdy podchodzimy w stronę punktu widokowego, około 8:30, pogoda się poprawia, przejaśnia się. Teraz widoki są najlepsze, dużo lepsze od tych po wschodzie słońca. Po raz pierwszy widać trzecie, czarne jezioro, przy którym widzimy także okrągłą tęczę. Wracając na parking mijamy cały autokar turystów. Przyjechali w najlepszym momencie a my zastanawiamy się czy codziennie o tej godzinie się przejaśnia. Dzisiaj nie było warto wstawać na wschód słońca, ale nie wiemy, czy tak jest codziennie.



Zdjęcia z Keli Mutu (na pierszym turkusowe i w tle brązowe jezioro).


Spieszymy się, ponieważ dowiedzieliśmy się, że autobus z Maumere do Bajawa przejeżdża przez Moni codziennie między 10:00 a 11:00. Około 10:00 wracamy do hotelu, gdzie jemy śniadanie i spakowani czekamy na autobus. Około 10:45 mija nas autobus do Bajawa, ale jest pełny i się nie zatrzymuje. Myślimy o pojechaniu minibusem (bemo) do Ende, ale stamtąd możemy mieć problem ze znalezieniem transportu do Bajawa. Nasze problemy rozwiązuje drugi autobus do Bajawa, który przyjeżdża po 11:00. W Bajawa jesteśmy o 17:30. Okazuje się, że wszystkie hotele są pełne, bo jest jakiś zjazd dla Indonezyjczyków. W końcu znajdujemy miejsce w Elizabeth Hotel. Na kolejną noc robimy sobie rezerwacje w lepszym hotelu, Edelweis.



Zdjęcia z Keli Mutu.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>