<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2007-07-20 Aitutaki->Rarotonga

Od rana pada. Tak samo jak na Bora-Bora w dzień naszego wyjazdu. Łapiemy stopa i jedziemy do centrum, na drugą stronę wyspy. Centrum wyspy wygląda jak nasza wioska. Po głównej ulicy chodzą kury. Miejscowy sklep (superstore) jest całkiem nieźle zaopatrzony, bo co miesiąc przypływa tu statek z Rarotonga. Następnie spacerujemy plażą i oglądamy hotele przy plaży. Przewodnik nie kłamał, z drugiej strony wyspy plaże są ładniejsze. Jakby ktoś sprzątał te plaże byłyby całkiem ładne. Przy hotelach plaże są posprzątane i od razu widać granicę, gdzie się hotel zaczyna i kończy. Z hoteli najbardziej podobają nam się Paradise Cove i Pacific Resort. Z plaży wychodzimy na główną drogę i wdrapujemy się na najwyższy szczyt wyspy Maungapu (124 m.n.p.m.). Stąd rozciąga się ładny widok na całą wyspę i lagunę. Jednak dzisiaj pogoda nam nie dopisuje. Schodzimy w dół i łapiemy stopa w stronę Ootu Beach, gdzie mieszkamy. Jest tu mało samochodów, ale bardzo łatwo złapać stopa, bo każdy się chętnie zatrzymuje. Jemy obiad, później właścicielka hotelu zawozi nas na lotnisko i o 19:10 odlatujemy na Rarotongę, gdzie jesteśmy już o 20:00. Idziemy do hotelu na lotnisku (Aquarius), ponieważ wcześnie rano lecimy dalej. Śpimy w bardzo ładnym, klimatyzowanym dormie, bo wszystkie pokoje były zajęte.



Aitutaki: Największy sklep oraz nagrobki przy domach.



<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>