<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2006-06-30, piątek, Sao Paulo->Rio de Janeiro (km 430)

Rano jesteśmy już nad Brazylią, jednak z powodu pogody musimy lądować w Rio de Janeiro. Wszystko nam pasuje, bo i tak z Sao Paulo od razu mieliśmy jechać autobusem do Rio. Jednak okazuje się, że nie możemy wysiąść, ponieważ nasze bagaże i tak pojadą do Sao Paulo. Wysiadają za to ludzie, którzy lecieli do Rio przez Sao Paulo. Do Sao Paulo dolatujemy z 5 godzinnym opóźnieniem. Mamy dość Variga i cieszymy się, że w drodze powrotnej będziemy lecieć Lufthansą. Na lotnisku spotykamy Polkę, która przyjechała tu na wakacje uczyć dzieci angielskiego. Wymieniamy trochę pieniędzy i z lotniska jedziemy busikiem do centrum. Na dworcu autobusowym jest duży big-screen i kilkadziesiąt osób ogląda mecz Argentyna-Niemcy (Mistrzostwa Świata w Niemczech). My szukamy kantoru, aby wymienić więcej pieniędzy i tak trafiamy do dużego centrum handlowego. Następnie kupujemy bilet na autobus do Rio (kilkanaście firm do wyboru) i około 13:00 wyjeżdżamy. Autobus jest bardzo dobry. Jest to brazylijski autobus firmy Marcopolo. Nic dziwnego, że Brazylia produkuje własne autobusy, bo jest jednym z największych krajów na świecie i ma tysiące kilometrów autostrad. Z dworca autobusowego jedziemy do dzielnicy Ipanema, która uchodzi za bogatą i spokojną. Tam znajdujemy hotel, w którym spędzimy naszą pierwszą noc w Ameryce Południowej.


Zdjęcie samolotu linii Varig.



<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>