Rano zabieramy plecaki i idziemy na stację kolejową, z której jedziemy pociągiem do Stellenbosch. Jest to miasto zbudowane przez Holendrów, w którym przeważają niskie, białe domki w stylu kolonialnym. Dookoła miasta znajdują się setki winnic. Jest tu bardzo miło, cicho i spokojnie. Najpierw idziemy do informacji turystycznej, w której zostawiamy plecaki i gdzie dostajemy dokładną mapkę miasta. Całe miasto zwiedzamy w ciągu 1h a później odpoczywamy na głównym placu miasta, który jest pokryty trawą. Razem z nami odpoczywają tu dziesiątki miejscowych, niektórzy nawet śpią. Miasto było bardzo ciekawe, w niczym nie podobne do zatłoczonej atmosfery Cape Town. Wieczornym autobusem jedziemy do Port Elizabeth, omijając znaczną część wybrzeża, zwaną Garden Route.