<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2014-09-03 Maasai Mara

O 7:00 jemy śniadanie i o 7:30 wyjeżdżamy na całodniowe safari do parku. Niedługo po wjeździe widzimy pierwsze trzy lwice i ich zdobycz. Szczęście nam dopisuje przez cały dzień, gdyż chwilę później widzimy geparda, kolejne lwy i lamparta na drzewie. Do godziny 10:00 udaje nam się więc zobaczyć wszystkie zwierzęta, które zwykle najtrudniej wypatrzeć. Jesteśmy zadowoleni. Oczywiście oprócz tego widzimy także żyrafy, słonie, elandy, guźce, antylopy i niezliczone ilości gnu.



Gepard oraz lampart na drzewie


O 12:00 jesteśmy na punkcie widokowym, skąd widzimy pierwsze kilkutysięczne zbiorowisko gnu, które szykuje się do przekroczenia rzeki Mara w drodze do Serengeti. Mamy nadzieję, że uda nam się zobaczyć migrację. Zjeżdżamy do rzeki, gdzie oglądamy krokodyle i hipopotamy oraz gnu z zebrami. Grupa gnu zbiera się do przeprawy. Wygląda to przezabawnie, bo zwierzęta biegają w kierunku rzeki i z powrotem. Jemy w samochodzie lunch, jedziemy oglądać trzy kolejne lwy, które znajdują się w pobliżu.



Lew i setki antylop gnu


Gdy wracamy ok. 15 gnu stoją już w jednym miejscu. Przewodnik mówi, że na pewno niedługo przekroczą rzekę. Wszystkie samochody (ok. 20) czekają w pewnej odległości od rzeki i obserwują co się dzieje. Gdy jeden z przeciwnego brzegu zaczyna podjeżdżać do rzeki, wszystkie samochody szybko dojeżdżają do rzeki. Zaczyna się widowisko, na które aż łezka w oku mi się zakręciła. W bardzo krótkim czasie kilka tysięcy gnu przepływa przez rzekę, wdrapuje się na brzeg i gromadzi po drugiej stronie. Poczuliśmy się jakbyśmy brali udział w nagraniu Discovery Channel. Potem próbujemy zobaczyć jeszcze jedną grupę jak przekracza rzekę, ale czas uciekał zbyt szybko a zwierzęta się nie decydowały, więc odpuściliśmy sobie.



Migracja antylop gnu przez Mara River


W drodze powrotnej udało nam się zobaczyć dwa kolejne lwy. Jeden samiec siedział pięknie nad rzeką, miał piękną scenerię za sobą i bujną grzywę. Kolejna lwica siedziała przy głównej drodze, ale zaczął padać deszcz i nawet się nie zatrzymywaliśmy. Spotkaliśmy też wielkie stado gnu, które ciągnęło się przez kilometr. Tutaj naprawdę można uwierzyć, że w parku jest obecnie 800.000 gnu. Wieczór spędzamy na kampingu, oglądając zdjęcia z całego dnia.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>