<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2014-06-17 Wrocław – Berlin – Istambuł – Kigali

O 1:50 w nocy wyruszamy spod domu zaczynając naszą 3-miesięczną podróż po Afryce, w tym 2-miesięczny wolontariat w Kenii. Z dworca PKS jedziemy Polskim Busem do Berlina. Droga jest dość spokojna, większość osób śpi. Po drodze jest jeden postój na stacji benzynowej, gdzie można się napić coś ciepłego i zjeść. Punktualnie dojeżdżamy na dworzec w Berlinie. Stąd S-Bahn i autobusem na jednym bilecie dojeżdżamy szybko na lotnisko Tegel. Około godziny spędzamy w kawiarni, jedząc śniadanie i sprawdzając pocztę. Potem bez problemu odprawiamy się, nadajemy też nasz namiot, o który się najbardziej baliśmy ze względu na jego nietypowy kształt (okrągły) i rozmiar. Linie Turkish Airlines są bardzo dobre. Wszystko działa, jedzenie jest dobre (ja miałam wcześniej zamówione dla diabetyków), nawet świeżo wyciśnięte soki podają.



Samolot Turkish Airlines oraz Istambuł z lotu ptaka


Przesiadkę w Istambule spędzamy na testowaniu tureckich słodkości i oglądaniu asortymentu w licznych sklepach. Kupujemy też nasze ulubione prażone orzechy laskowe na drogę. Lot do Kigali okazuje się być łączony z lotem do Entebee w Ugandzie, przy czym większość pasażerów jedzie właśnie tam. Wylatujemy trochę opóźnieni, ale w czasie lotu wszystko jest w porządku. Po północy lądujemy na dość nowoczesnym lotnisku w Kigali, załatwiamy wizę (koniecznie trzeba aplikować przed wyjazdem) wypłacamy pieniądze w bankomacie i jedziemy taksówką do Discover Rwanda Youth Hostel, gdzie mamy zarezerwowaną dwójkę. Hostel jest ogrodzony, strzeżony i przyzwoity, choć trochę za drogi.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>