W nocy, gdy jeszcze spaliśmy, statek podniósł kotwicę i wpłynął do Kanału Beagle’a. Obudziliśmy się już dopływając do portu w Ushuaii. Paszporty wszystkich pasażerów zostały przekazane celnikom argentyńskim. My w tym czasie mogliśmy spokojnie zjeść śniadanie i się spakować. Przed 9:00 dostaliśmy informacje, że można odebrać paszporty i opuścić statek. Pożegnaliśmy się z osobami, z którymi zaprzyjaźniliśmy się przez ostatnie 19 dni. Zabraliśmy nasze plecaki i opuściliśmy statek.
W porcie czekał już autobus, który miał zabrać większość pasażerów na lotnisko, skąd wracali do swoich domów. Część pasażerów, włącznie z nami, miała inne plany. Spojrzeliśmy jeszcze raz na statek, który zabrał nas na cudowny rejs po Falklandach, Południowej Georgii i Antarktydzie. Długo jeszcze będziemy wspominać ten rejs, jednak przed nami kolejny etap podróży. Postanowiliśmy wykorzystać to, że będziemy w Ameryce Południowej i że będzie to najlepszy okres do zwiedzania Ziemi Ognistej i Patagonii. Przez kolejne siedem tygodni będziemy zwiedzać z plecakami Argentynę, Chile i Urugwaj.