Wstajemy o 6:30 i jedziemy wcześniej zamówioną taksówką (w kafejce internetowej było najtaniej), ponieważ o 9:45 mamy wylot do Monachium. Samolot wylatuje zgodnie z planem, sporo miejsc jest pustych. Jest to Airbus A340, więc każdy z pasażerów ma osobny telewizor, na którym może oglądać wybrane przez niego filmy i programy. Około 14:00 jesteśmy w Monachium, gdzie czekamy na samolot do Wrocławia o 17:15. We Wrocławiu jesteśmy po 18:00 i tak kończy się nasza ośmiotygodniowa podróż po Nepalu i Indiach.