Podczas naszego poprzedniego pobytu w Delhi zwiedziliśmy już kawałek miasta a na dzisiejszy dzień zostawiliśmy sobie dzielnicę Old Delhi. Chcemy dojechać autorikszarzą do Old Delhi, ale dostajemy bardzo zaporowe ceny, pomimo tego, że jesteśmy oddaleni tylko dwa kilometry od Old Delhi. Postanawiamy iść na najbliższą stację metra i pojechać jedną stację dalej. Metro nam się podoba z wyjątkiem bramki bezpieczeństwa (prawie jak na lotnisku), przed którą ustawiła się 10 minutowa kolejka. Ze stacji metra bierzemy rikszę (prawdziwą, napędzaną siłą nóg) i tak docieramy do Jama Masjid. Meczet ten jest zbudowany z różowego piaskowca i bardzo przypomina nam Fathepur Sikri. Można także wejść na jeden z minaretów, z którego widać panoramę miasta.
Po wyjściu z meczetu przechodzimy przez ogromny, zatłoczony targ i dochodzimy do murów fortu. Następnie dochodzimy do Lahore Gate, która jest głównym wejściem do fortu. Po zwiedzeniu wielu innych fortów w Indiach jesteśmy trochę zawiedzeni tym fortem. W zasadzie nie jest to jednolita struktura, ale kilka pałaców i innych budynków otoczonych murami obronnymi. Jednak jak ktoś wcześniej był w podobnym Agra Fort to szkoda czasu na Delhi Fort. Z całego fortu najlepiej prezentuje się Lahore Gate. Po zwiedzeniu fortu idziemy na metro i wracamy do Paharganj, gdzie jemy obiad. Zastanawialiśmy się jeszcze nad zwiedzeniem Qutub Minar, jednak z powodu kłopotów z dojazdem (także kiepski opis dojazdu w przewodniku) zrezygnowaliśmy.