<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


2010-10-30 Amritsar -> Delhi

Umówiliśmy się pod hotelem z autorikszarzem o 4:00, ale nie przyjechał. Do stacji kolejowej jest około kilometra, więc idziemy na pieszo. Dowiadujemy się, że tym razem pociąg nie jest odwołany, ale przełożony z 4:45 na 9:10. Idziemy do poczekalni upper class, aby tam przeczekać do 9:00. Magda śpi w śpiworze na ziemi razem z wielu Hindusami. Pociąg wyjeżdża około 9:30 i zamiast planowych 6 godzin, dojeżdżamy do Delhi na 22:30. Jesteśmy zmęczeni i głodni. Po pociągu chodzili ludzie sprzedający picie oraz jedzenie, ale kanapki z chleba tostowego, masła i marchewki nie bardzo przypadły nam do gustu. Można było kupić też samosę, która nam smakuje, ale jest ostra i nie da się tego dużo zjeść.



Klasa 3A (AC-3) jest lepsza niż klasa sleeper (po lewej), bo ma pościel, wygodniejsze łóżka i klimatyzację.


W Delhi znajdujemy hotel i sprawdzamy pociągi do Jaipur na następny dzień. Najlepsze połączenie to Shatabdi Express, jednak decydujemy, że nie damy rady wstać na 5:45, zwłaszcza, że wciąż mamy problemy żołądkowe po jedzeniu zakupionym na ulicznym straganie w Amritsar.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>