Po śniadaniu chcemy jechać do jaskini Świętego Tomasza, ale taksówkarz nam mówi, że jest zamknięta. Jedziemy więc jeszcze raz na punkt widokowy przy Hotelu Las Jazmines, bo wczoraj mieliśmy tam kiepską pogodę. Po powrocie idziemy na Internet.
O 14 mamy wyjeżdżać do Hawany, ale po raz pierwszy autobus Viazula się zepsuł. Dopiero Astro, którym mogą podróżować wyłącznie kubańczycy, zabiera nas do Pinar del Rio (miejsc jest mniej niż osób, więc część turystów musi stać). Stamtąd inny autobus Astro zabiera nas do Hawany (po drodze zatrzymujemy się w Las Terazzas). Jedziemy do naszej hawańskiej casy Manuel Coipel (Mercaderes No. 260 e/ Amargura y Teniente Rey) w samym sercu Hawany, którą bardzo polecamy. Później idziemy na obiadokolację do Jardin del Oriente.