<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>


21.09.2005, środa, Addis Ababa->Frankfurt->Poznań

Rozpoczyna się ostatni dzień naszej 7 tygodniowej wyprawy do Afryki. Na początku oddaje bezdomnym spodnie, koszule i piżamę, które normalnie bym wyrzucił, ale tu się ludziom jeszcze przydadzą. Następnie idziemy na śniadanie. Przez cały nasz wyjazd staraliśmy się nie robić zakupów, ponieważ przeszkadzałyby one w podróżowaniu. Dzisiaj mamy cały dzień na zrobienie zakupów. Jedziemy do Merkato, który podobno jest największym targiem we wschodniej Afryce. Okazuje się, że nie jest to targ na wolnym powietrzu, ale setki a może tysiące małych sklepików. Targ jest rzeczywiście duży i spędzamy tam około 5 godzin. W tym czasie orientujemy się w miejscowych cenach i kupujemy dwie podkoszulki, dwa ręcznie robione talerze na owoce i trzy koszyki. Nie możemy tylko znaleźć płyty CD z piosenkami Teddiego Afro. Płytkę kupujemy w centrum, w sklepie muzycznym. Przepłacamy 5 birrów (2 zł), ale na targu mieli porysowaną. Na koniec idziemy na soczki, bierzemy plecaki z hotelu i jedziemy minibusem na lotnisko. Chcieliśmy być przed zachodem słońca i nam się udało. Lotnisko jest nowe i wygląda lepiej niż Okęcie. Jednak samolotów lata tu bardzo mało, kilkanaście dziennie a większość z innych etiopskich miast. Po 20:00 nadajemy nasze plecaki i wchodzimy do strefy bezcłowej. Nie był to dobry pomysł, ponieważ nic tu ciekawego nie ma a herbata kosztuje 1$ (zwykle płaciliśmy 20-40 groszy). O 22:50 wylatujemy do Frankfurtu, skąd lecimy dalej do Poznania.


<< Poprzednia strona | Strona główna | Następna strona >>