Po 8 godzinach jazdy pociągiem z Wałbrzycha, koło 6:00, Magda i ja (Przemek) docieramy do Warszawy. O 13:10 lecimy do Istambułu (2,5h), skąd o 23:05 wylatujemy do Bangkoku, gdzie mamy być o 12:10. Okazuje się, że Turkish Airlines są całkiem dużymi liniami lotniczymi, mają kilka razy więcej samolotów niż Lot. Lotnisko Ataturk w Istambule jest około 2 razy większe niż Okęcie, ale samolotów chyba więcej startuje na Okęciu. Na lotnisku Ataturk mamy ponad 6h oczekiwania. Zastanawiamy się, czy nie wyjść z lotniska w celu zwiedzania miasta, ale odstrasza nas konieczność kupienia tureckiej wizy za 10$. Ostatecznie czekamy 6h na lotnisku, zwiedzając sklepy bezcłowe i czytając przewodniki Lonely Planet w lotniskowej księgarni.